Kolejne świetne zastosowanie olejków, o którym się przekonałam ostatnio, to "rozpuszczanie" zaskórników - olej wmasowany w skórę miesza się i rozpuszcza łój w zaskórniku (brzmi nieciekawie, ale działa dobrze) - potem wystarczy cały tłuszcz po prostu zmyć ze skóry.
Uwaga - działa bardzo dobrze, ale tylko na zaskórniki wyglądające jak czarne kropki, czyli na powierzchni skóry - te "zaczopowane" głębiej w moim przypadku zatyka jeszcze bardziej!
Do takiego oczyszczania nadają się bardzo dobrze opisane niżej olejki rycynowy i kokosowy, najlepsze działanie jednak wykazuje olejek z wiesiołka, który ze względu na swoje specyficzne właściwości jest stosowany w leczeniu takich przyjemności jak łupież, trądzik, łuszcząca i atopowa skóra.
Olejek z wisiołka działa bakteriostatycznie - przywraca zaburzoną równowagę fizjologiczną skóry, niszczy szkodliwe bakterie i grzyby, ale nie wyjaławia skóry, dzięki czemu łatwiej zwalcza wszelkiego rodzaju infekcje, stany zapalne, podrażnienia i alergie.
Może być w tym celu stosowany zarówno od wewnątrz, jak i zewnętrznie.